jesienny poranek.

Wczoraj zaczęłam czytać takiego zajedwabistego blogaa , niestety nie pamietam nazwy i dam później .

Jesień jest piękna.
Mam ochotę zrobić komuś sesje zdj . , ale jak bd dużo liści .

Mama mnie obudziła chyba o 6 rano , budząc mnie do szkoły.
-Cholera, mamo dzisiaj jest dzień nauczyciela !
-aha.
hhahaha

Potem jeszcze raz mnie obudziła, już chyba o 7.30 mówiąc mi, że babcia jest sama w domu i musze ją odwiedzić  , itd.
Jakby to nie mogło zaczekać do 12 , bo wtedy mama wraca. -,-
potem było coś że mama mi kupiła co,ś, a ja nawet tegoo nie doceniam...
Coś takiego , bo byłam nie przytomna.
Ja  coś tam mamrotałam , chyba że nic o tym nie wiem że coś mam nowego ...
w końcu obudziłam się o 8.10 (bo dłużej nie mogłam spać)
z nową bielizną na twarzy .
yhyyy , pozdro 600 .

Zrobiłam sobie kawe latte , i zasiadłam do komputera.
sprawdziłam Facebooka, i inne portale no i jakoś tak nie wiem co mnie wzięło napisać na blogu.

Zauważyłam, że nawet jeślli nie mam o czym pisać, zupełnie nic się nie wydarzyło to się
mega rozpisuje i post o niczym jest takiej długości jak normalny .

Dobra , o 10 . Akademia, do 12  -,-
jest 8. 24

baaaaaj .